Do Masindi przyjechałam w 2020 roku i spędziłam tam 2 miesiące. To był mój pierwszy pobyt w Afryce i zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać :) Cały czas spędziłam na terenie Domu - spałam i jadłam razem ze wszystkim, dzięki czemu mogłam towarzyszyć we wszystkich domowych obowiązkach. Na co dzień odprowadzałam dzieci do szkoły, zmywałam naczynia, składałam pranie czy pomagałam w kuchni. I to wszystko z pomocą dzieci :) Ale moim ulubionym zajęciem zdecydowanie było czytanie im książek - i one też to uwielbiały! Mogłabym pisać i pisać w nieskończoność, również o tym dlaczego bardzo chciałabym tam wrócić, ale w dużym skrócie mogę powiedzieć: Children's Village to cudowne miejsce, pełne miłości i przyjaźni, gdzie stworzycie mnóstwo niezapomnianych wspomnień. Zarówno dla siebie, jak i dla dzieci!
A na sam koniec: chapati! Koniecznie spróbujcie i się zakochajcie - pychota!